<|DOCTYPE HTML PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 3.2//EN"> Jan Riesenkampf

Jan Riesenkampf

 

  Reszta mojego dorobku - niekoniecznie cala.....

 

  Napisz do mnie dluuuugi listttt...

  Szukajcie mnie na Internecie; uciekam z gaba w rekach

 

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

strzaly nie ma juz na cieciwie

a jeszcze tarcza smaku jej nie zaznala

 

moze byc wszystko bedzie

  to co bedzie

i moglo byc wszystko i jest to co jest

ty jednakze nie zostawiaj ust zamknietych

po raz biezacy wychodzac na miasto

ze szczoteczka do zebów nie wiedz, czy powrócisz, choc powrócisz

a jesli nie, to czy nie bylo o co

  a jesli bylo, czy tak postepuja ludzie rozsadni

 bo bedzie co bedzie, a wszystko byc moze

a bedzie to, co bedzie

  bo dzien zapadnie i noc wzejdzie a rzecz twoja

 Czy jeszcze tego ranka lustro bedzie chcialo ci w twarz spojrzec a strzaly

 

  juz nie ma na cieciwie

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

=========================-----------------------------------------------------

prosze wycieczki za kolejnym zakretem

czeka nas niespodzianka nie pierwsza tego dnia

po kretych korytarzach oprowadzi nas

kustosz tego zabytku, niejaki Minotaur

juz dawno pewien szewczyk wyleczyl go z dziewic

choc dalej jest to facet o rogatej duszy

Prosze oszczedzac sily, bo jutro Akropol

a pojutrze El Greco

 

  szesc slów na sekunde

piszczy pilotka w mikrospódniczce szybciutko

turysta po turyscie wciska kilka drachm

(nie wiem, jaki w tej Grecji jest najnizszy banknot

a nie chce zmyslac) zmieniajac dlon Minotaur

przymyka madre oczy

 

  Prawdziwy Poeta

w arriergardzie ogonka grzebiac w portmonetce

niczym drugi Kratakau rozcapierza twarz:

Któz pisze takie szmirstwa?|? Jakiz on ma problem|?|

 

wiec maja problem

 

  a czyz zycie nie jest kiczem

mysli madry Minotaur sniac jego i mnie

 

Bedzie mial na mentosa ja nie mam na tasme

nikt sie nigdy nie dowie, kto sie komu sni

 

  Na poczatek

  Na koniec

================================

Male i wieksze zielone ludziki

w mrowiu latajacych talerzy.

Ludzie, patrzcie i widzcie, przeciez

przeciez one zniszczyly caly nasz swiat|

 

Caly swiat zalaly w swych talerzach

rozpoczely generalne odludzanie

patrze dookola widze

ludzie tez jacys robia sie zieloni.

 

Skadze one sie wziely

pod sloncem co cieple lagodne

wylecialy w swoich talerzach

spod ogona Wielkiej Niedzwiedzicy

 

Robia swoje po prostu robia swoje

a dokola ludzie ludzie ludzie

kontempluja z wrodzona kultura

wdziek zielonych byków Picassa

 

Bylabyz to zaglada

naszej mlodej cywilizacji

jeszcze wczoraj bylismy ludzmi

dzis jestesmy podludzikami

 

Ludzie spójrzcie dookola

a potem do wlasnych wnetrz

ludzie ludzie nie ludziczejcie

moze ktos w Babilonie sie pomylil

 

 

1982

  Na poczatek

  Na koniec


  ---------------------------------

oto jest sztuka Siedzi na zadku i stuka

Gwoli scislosci: sztuka nie ma zadka

Sztuka nie ma pazurów zapuszcza pazury

 i o to chodzi zapuszcza pazury

w swój wlasny zadek pod podszewke

materii czasu liczby pi

  rozkladu jazdy pod zegarem na ratuszu

Siedzisz na smierdzacej stacji smierdzacej polskiej kolei

legitymuja Cie smierdzace chamy.

 I wiesz, ze to da ciebie

&hibar;ycze wiec Panstwu smacznej wystawy.

  w moim komputerze

mam jeszcze kilka takich tekstów

  z czegos musze zyc

 

a klient musi dowiedziec sie, po diabla

to, co za drzwiami byloby marasem

tu widzi: marasem moze byc caly swiat

  a moze nawet ten katalog

  ale nie jest zle

  wsadzic nos pod podszewke

  liczby pi i smrodu dworcowego policjanta

wtedy jest trudniej isc sie powiesic

Dlatego pisze katalogi, dlatego

  mam jeszcze pare takich tekstów w komputerze

 i to nie ja je tam wstukalem, tylko sztuka

  bo to jest sztuka: siedzi na zadku i stuka

 

gwoli scislosci: sztuka nie ma zadka

 

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

  -----------------------

ach poezja jest wszystkim czy moze odwrotnie

ach byc poeta poetyzowac ach ryc ten strzelecki rów

szczepic róze na betonie

zlocic niebo ochra nitro

oddychac gleboka piesnia

 

panowie, a takze panie

 

to wszystko mniej, niz smutek mostu na widzie

placz glisty w kaluzy

kaszel slonca bo cos mu wpadlo do srodka

cierpienia drukarskiej farby, ze tlocza nia to i owo

i pare innych rzeczy, o których powiem., gdy bede w nastroju

 

panowie

a takze panie

miedzy nami wierszokretami

spusccie nosy troche nizej

bedzie wam to policzone

wszystko jest lajdactwem kazdy jest lajdakiem

ale wy

nie musicie widziec

 

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

=--==--=

 

Z Kalekiego kraju

z Kraju Gdzie Lipa Dojrzewa

gdzie placi sie nawet za autostop

nie mówiac o sekundzie ludzkich uczuc

z kraju gdzie lipa dojrzewa

kraju osiwialych potrzydziestolatków

niech kto chce gada ze zawsze stal na bramce

kiedy hifowi chcieli prezerwatyw

 

wiem tyle odkad wybrali go na wladce

panstwa absolutnego a to nie jest latwy zawód

I kiedy moda na Wielkichrodaków

odleciala w strone Peru jak pliszka na zime

tyle bylo naszego mielismy Papieza

ale zaden Wielki nie ma Nas i jak tu

nie wiezyc w cuda?

 

  Na poczatek

  Na koniec

-------------------------

dialog filozoficzny

 

Batmanie, czemu nastajesz na moje zycie?

 

Dzokerze, a ty dlaczego nastajesz na zycie reszty swiata?

 

Batmanie, czy ty wiesz, co to jest sztuka czy slyszales

o duszy artysty i czym sie w niej kolacze

 

Dzokerze, pamietasz z lektur szkolnych, ze mnie narysowano tylko

po to, bys ty zginal, i nic ci nie pomoze, nawet

Jack Nicholson, który cie gra.

wiec gin z klasa, niczym inna ofiara ludzi i ludzkiej hybris

której coup de grâce zadal Tezeusz, jezeli chodziles

 do dobrego koledzu, jak ja, gdyz, jak pewnie wiesz, moi rodzice

zgineli byli, lecz konto w banku, owszem, nie

 

Batmanie, wszak wiadomo ci, iz to nie ja uczynilem siebie mna,

a zycie

to nie jest gruba kreska, jak w komiksie

 

Dzokerze, to jest tylko rokendroll

a zreszta i tak wiem, ze latwo mi nie sprzedasz wlasnej skóry

fraszki to wszystko, cokolwiek czyniemy, a wreszcie

ty przynajmniej mozesz rzec o sobie: non omnis moriar

  Na poczatek

  Na koniec

 

-------------------------------------------------

Z wlasciwa sobie perfidia

chcialem zabawic sie - cudzym kosztem

Jak na demona przystalo.

 

niestety pod reka nie by o zadnego bytu

 

( z przyczyn obiektywnych: ja jestem jedynym bytem)

 

Na szczescie nawinal mi sie niebyt (calkiem niezly|)

Zabralem sie do niego z wlasciwa sobie perfekcja

 

Teraz idiocie wydaje sie ze jest

 

Mysli

  watpi i wierzy w to samo jednoczenie

siedzi przy kominku i - najsmieszniejsze ze wszystkiego-

ze nazywa sie Descartes|

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

--------------------------------------------

ksiaze i slowa

 

 

 

Co zgrzytasz ksiaze? ksiaze bez nadmiaru radosci

zgrzytajac udaje ze wcale nie zgrzyta

zza okladki wyziera okladka zza okladki

wyziera tytul

 El Quijote

napisal: Nicolo Machiavelli.

trzeba cos mu odpyskowac, zeby sie odpieprzyl

bo jak zobaczy, to oj zobaczy

slowa, slowa, slowa panowie szlachta

bujac to my

  Na poczatek

  Na koniec

 

-------------------------------------

Idzie bez ruchu bez nitki na gladkim ciele

idzie bez krzty skrepowania bez kropli wyzwania

na krawedzi gdzie nie ma bezwstydu juz a wstydu jeszcze

idzie prosta jak wieza z kosci sloniowej której nie ma

 

 

Tak ja uchwycil pan Klimt nie wiem co bylo potem

moze zakupy pranie moze polegiwanie

az pan malarz wypacykuje rózowa martwa nature

zreszta, po co zaraz wyrzekac, pewnie wiedenka w porzadku

albo góralka spod Elmau, albo jeszcze ktos.

 

Tak uchwycilem ja ja w albumie, na który stac mieszczan

szybko poszedlem dalej nie mrugnawszy powieka, czy ONA

jedno spojrzenie dalej jest jeszcze ta, która mam ja

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

----------------------------------

pani redaktor

 

 

Co to za poezja ani krzty drapieznego erotyzmu

nie ma dla pana miejsca na Pornosie bis

pan i Szaronka?

 

niech mnie pan nie meczy wlasnie

wrócilam z pogrzebu Boga i teraz

pisze sparawozdanie do najblizszego numeru gdyby

pan tyz tam byl moze

  tez by sie zalapal

 

 

pani redaktor czy ja jestem

taki czuly jak cholera

 

pani redaktor czy ja jestem

ojczyzbnozbozny jak ekstrema

 

Nie szach| dlugopisem po papierku-

pana nie ma

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

----------------------------------------------------

ostatnia ballada o Don Kichocie

 

  El Quijote naciagnal przylbice na lice

  Próbujac brnac z fasonem przez ludzkie bajoro

  Zza plotów mu na nosach graly póldziewice

  Zmarl bezdzietnie. Jego wnuk zwal sie Juan Zorro.

 

  Uprzedzajac pytania, co stalo sie potem

  Zamiast czadzic potomnosc historyczna mina

  Jak jeden lec pokotem i zdechnac pod plotem

  Lepiej jest wstac i wyjsc wiec wsiadl i odplynal.

 

  Ocean jak kobieta (choc ma swój rozsadek)

  Co lirycznych rogaczy Dulcymej i Maryl

  Wykolysze, do serca trafi przez zoladek

  I poswata, co w sercu z glowa nie do pary.

 

  Ale pojal ich w dyby galeon piracki

  A bladym switem osaczeni przez armade

  rzekli walcz lub za burte w twarz ciskajac szpade

  A on ja we locie chwycil jak Lewiatan w macki.

 

  Byla jak miecz po dziadku szczerbami usiana

  Niczym wrzace sirocco co pod niebem hula

  Kapitan krzyknal do mnie jela sie go kula

  Kogóz nie jma sie kule? Wybrali Don Juana.

 

  To nie byl blad| lecz nie jest moim hobby

  Lac kubly atramentu po co i dlaczego

  Bawic sie w Falandysza albo Wachowskiego;

  Niewazne co sie robi. Wazne, jak sie robi.

 

  Czy bylo jak w Londonie, czy raczej w Conradzie?

  O tym opowie zwrotka juz sam nie wiem która

  Z nocy wstaje poranek, wieczór spac sie kladzie.

  zyl jak chcial. Umarl stojac. Nikt mu nie zaszural.

 

  Powiadaja, ze nocy tej huczalo morze

  Niczym jelen z landszaftu, gdy gluszy ostepy.

  W wieczór nastawiam budzik, nim sie spac poloze

  Gdy sie rano obudze, spytam, spytam kto nastepny.

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

--------------------------------------------

 Zostanmy przyjaciólmi" jeszcze drzwi skrzypnely w sieni

i tyle

 jestes sam i niech inni sie pytaja

  jestes sam i co z ciebie jest za samiec

  jestes sam i jak ty w ogóle jestes

 ona byla jakze wtedy bylo byc

 i nie ma

 

 jestes sam to jest równiez rzecz mezczyzny

bo któz tak umie stac i nigdy nie ukleknac

 

i nikt nie ujrzy ze ty lezysz skulony jak pies

i niekoniecznie ona teraz prezy sie jak kotka

 

i przyjdzie wiosna dreszcz przednówka

Mozna nawet wzejdzie meszek mi nas dloni

i bedzie po bedzie dalej bedzie inna

 

wlasnie drzwi skrzypnely w sieni stygnie krzeslo jeszcze cieple

jestes sam

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

------------------------------------------------

  Ksanpyta jest zrozpaczona 0to Hannibal porzucil ja|

 

0siodlal ukochanego slonia, imieniem Pegasusus

 

  i tyle go widziala|

 

Chciala go zatrzymac, zawolala za nim w slad QUO VADIS

 

  nie odwracajac sie, odpowiedzial

  widzisz Ksanpyto poslubilas mezczyzne, a kazdy mezczyzna

wie, ze

  NAVIGARE NECESSE EST

 

  NAVIGARE NECESSE EST, Ksanpyto, niestety

  wiec nie placz, kiedy odjade

  i tyle go widziala

 

  Zagreus nie wyglada na tyle lat, ile ma

  po wszystkich pithosach opium, które dawal sobie w

  zyle w Eleusis, bynajmniej nie dla ludu

  ku oslupieniu kaplanów jakim prawem ten dlugowlosy

barbarzynca jeszcze nie nakrywa sie kopytami

 

 Ksantypa pyta, Zagreus odpowiada

  widzisz, Ksanpyto, Hannibal moze juz nawet nie zyje

  ale zyje jego umysl NAVIGARE NECESSE EST

  NAVIGARE NECESSE EST, Ksanpyto, naprawde

 

  i jeszcze cos ci powiem

 

  Jest góra, Kilimandzaro

  Pod samym szczytem wmarzniety w snieg spoczywa szkielet

  tygrysa

 

Nawet ja ci nie powiem, czego tygrys mógl szukac na tej

  wysokosci

 

Nad glowami polatuja sójki i skowronki

 Bez nawigatora znajda droge za morza prosto na pólmiski

 

Navigare?? Necesse??? sWIR sWIR sWIR

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

-------------------------------------------------------------------------------

  Helskiemu

 

 ludziom trzeba umiec sie klaniac

  jak stepom Mickiewicz

  i Moskwie Kozakiewicz

  to swieta prawda ani od lat czterech ani czterdziestu

  bo to sie wlasnie nazywa sztuka gestu

 

  to jest nasza historia Winrych brnie przez blota

  wszystko przelajdaczone wszystko przelajdaczone

 a oni sa i tak silniejsi a my jak zwykle do pozloty

 a nasi tez oni wszystko przelajdaczone wszystko przelajdaczone

ani gestu smród marny i pogon za wiatrem

(kto zna takiego tchórza, co smierdzi pod wiatr?)

i raz jubileuszowy smród marny i ani gestu

 

 ja nie jestem Birkutem lecz jakze mi potepiac

czleka, którego serce przemówilo - cegla??

 

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

-----------------------------------------------------

 

Wielcy mocarze maja racje coraz wyzsze

Wyzsze uklady, wyzsze wojny, wyzsze zdrady

Wolna droga kto ciekawy i kto pragnie takiej slawy

Gdy zapytam mego serca, to uslysze

 

 &hibar;e mam mój kraj ubogi chedogi

Po nocy dzien, po zimie wiosna

To pod mój próg prowadza wszystkie drogi

Ojczyzno moja, cicha, ciepla i radosna.

 

 

 

Krew mojej krwi i kosc mojej kosci

Niech gdzie indziej placza ludzie, ze im trawa krzywo rosnie

Co dzien rano wstaje slonce by przywitac mnie radosnie

Bez obawy, bez gniewu, bez zazdrosci.

 

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

-------------------------------------------------------------------

 

  my tu czekamy we dwóch

azebycie lozeszty

dwa biedne czubki

czekaja nie przychodzi

 

w koncu czyms mu placimy

za terapie w terenie

 

cyckloschizoklatafrenia

zeby cie raz i na zawsze

 

jak on wyglada ach ta amnezja

co go napadlo terapia w parku pod lysym drzewem

 

jak pan zaraz nie przyjdzie to sie powiesimyyy|||

 

a potem pana zaskarzymy doktorze Carlu Gustawie Godot|

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

  ------------------------------------

 

  Slówka

 

 

Lubimy gdy chmura lagodna

niebo nachmurza sie nieznacznie

nabierajac niecodziennej niebianskosci

potem pelnokrwiscie plonac plomieniami

pelgajac pomrukiem pomsty zaraz, zaraz, to drugie dran jakis dopisal

dowcip dobierajac dosc dwuznacznie

 

koledzy, kto tu z kogo kpi?

 

Chyba... z nas autor

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

--------------------------------------------------------------------------

  relikwiarz

 

widzialem - w klapie Czarnej Madonny

nie ma niczyjej ikony, jest tylko

  guzik

 

cóz to za problem chceli tylko

  tego i tego i tego moze jeszcze tylko calej reszty

  a ten caly zaprzaniec Beck zaparl sie bykiem i w bek

  a guzik ani guzika

  nie damy naszego guzika

  a guzik|

 

 

  nie byloby Westerplatte natlukli ich ile sie dalo

  a potem calym tuzinem myk do nieba

  jeszcze im z dolu salutowali

 

  nie byloby nawet tej jednej szarzy podków gasienic strzepków

  helmofonu i flaków

  na karabeli

 

  i Gretschen w czarnej sukni

 

 

  Nigdy nie bylem z maslem na Am Zoo

  Niech sobie misie w porzadnych kojcach wcinaja maslo EWG

  czekajac, az sami sobie pomorzemy wzglednie pomzemy

  bo takim pomaga Hergot i Herkancler

 

  Lecz myslac o Czarnej Madonnie

  Wspomnijcie Nasz Narodowy Guzik

  Jesli nawet nie odpadl z szat Wandy

  Co-Nie-Miala-&hibar;óltego-Czepka

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

--------------------------------------

 

  tak wszystko juz bylo

tak wszystko jeszcze bedzie

tak trzeba dbac o swoje to ci powie byle ciul

 

tak wszystko juz bylo

tak wszystko jeszcze bedzie

tak nie ma dokad uciec ani gdzie pozostac

 

tak mozesz uwic sobie gawre

wsród wolnych badaczy Bozych wyroków

albo zalozyc Fundacje Imienia Mnie

;a tam i tak ciebie dopadnie

;a tam i tak od ciebie nie odpadnie

  to

to

to u ciebie w srodku

 

 

;czego stoisz usmiechnij sie dziecie konca wieku

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

-------------------------

dobranoc Fortynbrasie etykieta nakazuje

odpowiedziec uprzejmie dobrze urodzonym

 

dobranoc Fortynbrasie ty tego jeszcze nie wiesz

 jak wyglada swiat z pozycji horyzontalnej

 

dobranoc Fortynbrasie tak ludzie tylko czekaja

na kogos, kto króciusko wezmie ich za morde

i da pozyc, izby ciulali i placili nan podatki

 

dobranoc Fortynbrasie i nie pytaj mnie, czy

twój Brutus tez juz sie narodzil, chociaz calkiem niezle

wiedza takie rzeczy ci którzy umieraja

 

dobranoc Fortynbrasie a gdy juz puchar zwyciestwa rozgosci sie w twych trzewiach

pamietaj ze Hamletów tez niedobrze bywa niedoceniac

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

------------------------------------------------------

 Bohaterem ponizszego tekstu jest niejaki Walter, esesman, zatrudniony w obozie w Oswiecimiu. Byl on autorem prawie wszystkich zachowanych do dzisiaj zdjec Oswiecimia, które stanowia zasadniczo jedyna dokumentacje tego, co tam sie dzialo.

Do dzisiaj pozostaja calkowita tajemnica pobudki, dla jakich tego dokonal.

 

 

 

swieci Oswiecim. Plona popioly. snieg krwia zbrukany.

Razem zlaczeni w piecu endecy i Lud Wybrany

Sen o gehennie. Straszliwa bajka. Pieklo rozwarte.

Dymia kominy. Grzechocze leica. Esesman Walter..

 

 

Szlachtuja ludzi. Skrwawiona trawa. Gorzej, niz w zyciu.

Mierzy obiektyw. Szczeka migawka. Szloch tonie w wyciu.

Popioly &hibar;yda Greka Polaka i jeszcze kogo

Przyszli Sowieci to dal drapaka. Soli na ogon.

 

Dym w plucach staje. Smród zyc nie daje. Popiól sie bieli.

Czasy mijaja. Przyjda nastepni. Beda wiedzieli.

Czy im kazali? Moze sie bali? Byli szaleni?

Moze wierzyli? Zostaly zdjecia. Jak to cos zmieni?

 

Tu zlote zeby. Tu wlosów kleby. Tu tluszcz na mydlo.

Czy tez cos chowal? Fotografowal. &hibar;ycie mu zbrzydlo?

Czy ktos mu kazal? Czy ktos mu placil? czy mu odbilo?

Nikt go nie spyta, sedzie ni kaci. Lecz warto bylo

 

Jego slad ginie. Czy we Argentynie? Moze w Brazylii?

Nie przezyl slonca? &hibar;yl z tym do konca, az go zabili?

Wrócil do domu, nie rzekl nikomu, az zmarl lub zginal?

Wiemy tak malo. Czy zle sie stalo, ze sie rozplynal?

 

Zakuc w kajdany. Twarza do sciany. Kazac powiedziec.

Cóz by powiedzial? Czy sam to wiedzial? I po cóz wiedziec?

 

Czy tak byc mialo? Bo stac sie stalo. swiat spi spokojnie.

Zawsze i wszedzie bedzie, co bedzie. I nikt nie pojmie.

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

  ------------------------

 

swietego Franciszka poklon ptakom

 

 

Bracia moi, ptacy

nieszczesliwi tacy

 

zakuci w lancuchy pokarmowe

Nie zaznacie czyscca nieba piekla

o smierc walczac w nieprzerwanym trudzie

 

dla pamieci na Chrystusa czyny

Brnac ku smierci godnosc biomaszyny

Macie jeszcze, nie jak ci tzw. ludzie

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

--------------------------------------------------

µ

 

 

  kiedy powstawal swiat, starczylo jedno slowo, czasami

przymykam nad nim oczy; wychodzi

ze byla to nielicha wiacha

 

czym jest swietosc czy poblysku numinosum

nie ma we wrzasku kurwa sakramencka

co najmniej tyle co baranim skoku

  Ikara

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

-------------------

 

  list do A.Ginsberga

 

czesc palancie to nie ma wina, ze

 kiedy wreszcie wydali cie, ja juz od roku nie czytywalem ksiazek

i pewnie dobrze nic tak nie dzieli mezczyzn

jak poezja - nie forsa, nie stolki, nie dupy

 

nie wiec wiem kim byles i czy juz dzis gryziesz ziemie

widzialem cie raz w zyciu miales zamkniete oczy

tudziez inne otwory by sprawy nie przedluzac

widzialem pierwszy raz jak poeta siedzi w medytacji

nic nie mówi nic nie gada tylko siedzi

 

dzis ja tez nie jestem mlody moja sempiterne

pokrywaja precliny oswiecensze z dnia na dzien

ani okwiecony, ani oswiecony

czy ja kwiaciarz albo elektrownia?

 

ale byles kims twoja postac

przeswitywala spoza zwalów nie powiem czego

papier jest papierem palant jest palantem

ale dobrze jest byc a równie dobrze byc zjawiskiem

 to jest twoje tego nikt ci nie upanstwowi

 

nie przejmuj sie wiem do ciebie pusza listy tacy rózni

nomina sunt odiosa; a czy ja nie jestem rózny?

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

----------------------------------------------------------

Ja nie wiem co wyszeptac ja zawsze myslalem

ze on jest bardziej mna niz sam Ja

Ja nie wiem co pomyslec ja czasami duzo mysle

a on on teraz jest tutaj - taki inny

i taki nieznany, i czasem bladzi - inaczej niz ja

i co móglbym powiedziec co móglbym pomyslec

i co móglbym z niego pojac i co o nim wiedziec

 

 

to nie jest skladny tekst lecz czasem

zdarza sie, ze czlowiek nie wie kto jest kto

kto jest slowik, a kto cesarzowa Tamara

 

w koncu nikt nie jest swietym, a chcialby co którys

wiec dlaczego nikt nigdy nie mialby byc swietym

chocby swietym Walentym, który stracil glowe

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

  --------------------------------------------------------------------------------

  16V96

 

dzisiaj dopchalem sie do lepszego komputera

sciagalem landszafty Krakowa

Nie wiem kiedy zamarlem z nosem w ekranie

wbitym w niebo nad iglica Mariackiego Kosciola

na kartonie pocztówki sprzed lat na szklanym ekranie.

 

Pod tym niebem rozjezdzal dorozka pijany Fonsek Gala

kiedy jego srebrna zona Natalia mu nie dala

Przynajmniej porzadny pijak nie jakis Pan Bibito

 

I glupi pyta o galke na szczycie Mariackim

wiadomo, ze jest w srodku konstytuta PRL

 

nigdy nie mialem swego

miejsca miski ojczyzny

wial wiatr - ja sie prostowalem

az mu sie odchciewalo wiac

 

wiec tak teraz zamarlem

wgapiony w Wisle pod Wawelem

lsniaca lustrem, jakim malo który

komputer potrafi

 

 

ciut pózniej w autobusie spotkalem przyjaciela

gadalismy przez cala droge jaka w tej Warszawie dzicz

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

------------------------------------------------------------------------

 

  Slowik milczy znad oparów jasminu bzu a S£OnCE

przedziera sie poprzez tyraliery trzcin a chmury

 pochylaja sie popod galezie wisni a ksiezyc

  jeszcze nie przybyl.

 

 Synogarlica chrzani na wierzbie za wrzosowiskiem

 ze, panowie poeci, ani ryzu, ani paleczek

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

-----------------------------------------------------------------------

  sa tacy nie uwiera ich wlasna skóra

 i to, co dalej dookola gatki kufajka powietrze

 ; jez w kaluzy reszta swiata

 

ja nie urodzilem sie Colas Bregnon nie umiem

  jak Slowacki wygrywac na gieldzie

  calowac sie z tramwajem jak Stachura

  w kólko ganiac dzikusów jak Arek Rimbaud czy ja

 w ogóle jestem poeta

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

--------------------------------------------

 

  nieznanemu poecie

 

jest w tym cos byc nieznanym nieznanemu bogu

nieznanemu zolnierzowi zbozni obywatele miasta

potrafili wystawic oltarz z solidnego glazu

rekami niewolnika, co kosztuje zywy pieniadz

 

kiedy sie walesam, grzaska dal mitrezac wzrokiem

lub, co gorsza, ide do roboty, albo

raz kolejny slysze ze sie nie nadaje, albo tez

moje ukochane zajecie, tzn. po prostu nic

 

moge pomyslec jestem grobem czy oltarzem

w którym poczywa nieznany poeta, czyli ja

 

i niech mu bedzie cisza niech we mnie poczywa

ja za niego sie bede tluc po placu Pigalak

czy innym Kurfirstendam, czy bylym placu niedoszlej wolnosci

klnac, ze kiedy usiade, znów bedzie trzeba wstac

 

a gdy tak mysle on we mnie ocyka sie, przeciaga

cmoka z podziwu: ale z ciebie to mysliwy|

 

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

-------------------------------------------------------

  srodek grudnia swieta £ucja dnia przyrzuca

 A zabiera trzykroc tyle dlugo jeszcze

Na £ysawa Góre leca czarownice

usnieg czerwony zielone ulice

 Zaraz wracam kurz grubieje na wywieszce

 I uslask caly klnie Wojtaska buca.

 A to pieron tak nas wywiesc w pole

 Zlapac gizda wbic na rozen prac pyrlikiem niby psa

Niespodzianka nagle ferie w szkole

Czarna wstazka na kopalni kole

 A pod ziemia kamieniem robole.

 Prad odcieli coraz gorzej nie rozróznic nocy dnia

O mój Boze o nasz Boze jakze strajk ten dlugo trwa.

 

Nie spiewajcie chlopcy piesni tej

 nikt nie slyszy a Bóg i tak dojrzy

 Nasze zycie juz Fontanie

A piesn zywa pozostanie

 Az swit przyjdzie jak Piatek Alojzy.

 

To tez minie naplyna dni jasne

Sam zaluje, ze ich nie dozyje_

 Po nich lata wlasne ciasne, ciasne

Zeby w sciane albo stryk na szyje.

Sejm po sejmie i po bucach buce

 Kto dozyje, ten wyjdzie na franta

 Splyna psince szumowiny

Glupie ojce chytre syny

Madre wnuki w dzien na swieta £ucje_

W kalendarzu wydrukuja: dzien Palanta.

 

Dla nas juz sie zakonczyl czas pieski

 usmierc na kartki i zon lkania ciche

 Zwyciezylismy. Skarbnik Zabrzeski

 Zaprowadzi nas na wieczna szychte.

W górze wiater strach ze sniegiem miecie

Niesmak zywym Czesc dla waszych kosci

Badzcie- dumni, ze nie dozyjecie

 Kto przezyje ten nam pozazdrosci.

 Ptaki ptakom przez wieki zagwarza;

Wytrwac ten raz a potem juz+ lekko.

Wiecznych snów o Polsce z ludzka twarza |

--- Bóg powiedzial czy samo sie rzeklo?

1993

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

----------------------------------------------------

 

  Za plecami jest droga drodze czasem mozna zaufac

puscic sie nia i w nia

niektórzy juz to zrobili nawet

widnieja z daleka

 

za oknem jest rzeka w niej wiry wiruja czy

w takim wybuchu powstal Wszechswiat?

 

Droga jedzie kareta konie zastygly w pólklusie

 no cóz niekoniecznie musi to byc xiaze z bajki

 

przez rzeke skacze most z pewnoscia ma zbozne intencje

z tym, ze z mostami to róznie bywa

 

Lisa stoi odwrócona

  do tego wszystkiego

rece ma nieksztaltne jakby od calkiem niedawna

nie musiala zmagac sie z rzeka droga konmi

 

I jeszcze pewnie zdaje jej sie, ze jak juz Paryz, to tylko na nia wszyscy patrza.

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

  ----------------------------

  Kobieta wielodzietna

 

 

  Kiedy Jas Pawelek mial trzy latka

  Urodzil sie Lesio

 

  Nie ukonczyl dwóch latek

  Do chrztu niosla Marysie Wiktorie

 

  Potem pomagala sasiadce

  Uczyla ja, jak przewijac Grzesia

 

  Jerzyka malo nie odumarla

  zdaje sie znowu jest przy nadziei

 

  1985

 

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

--------------------------------------

 

  gdzie sie podzial Bratgniew i Jego-Siostra-Pogarda

  dla komorników lustratorów uopeków oni wygrali

  Pan Cognitio nie umie byc Panem 0di, wlasciwie

  on naprawde w ogóle zbyt wiele nie umie, nawet byc

 

  Skonczyl sie czas odwyku nastala dluga posucha

  Cognitio nie wspomina szlismy we czterech ulica

  po drugiej stronie zwykla ósemka zomolców Wiktoria

  poprawiwszy okulary mówi ciekawe, no ciekawe

  co oni teraz mysla

  wywalczylim spokojnie moge isc sie wieszac

  i nie czas chodzic na spacer wieczorem zamiast z dziennikiem

  skad potem bedziesz wiedzial co ci jeszcze wlepili . .

 

  Pan Cognitio drapie sie po sempiterna maiestatica

  i mysli co to jednak znaczy samoobsluga

1992

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

---------------------------

 

Wiara

 

Wiara jest wtedy, gdy swiety Franciszek

zobaczyl niemieckiego Jezusa i mu rzekl

otwórz pysk niech narobie ci do srodka

 

Matko Boska Kalwaryjska niesiemy Ci w darze

nakaz eksmisji do Pieniezna abys

Znów pozwolila nam uwierzyc w Siebie

 

My nie chcemy ptaszydla smuklego jak pajak

zlotych szponów jak olów bez sily litosci

Oderwij dupe panie heraldyku

i domalujze szmalcu na dwa palce

 

To jest dzis. Wiek sie konczy a z nim tysiaclecie

Kto dozyl bez kaftana zaplacil dziecinstwem

Jeszcze zyja dorosli co wierza blagajac

Boga by wierzyl w Siebie ich darzac tym samym

 

  --------------------------

Kiedy Baryka wgapil sie w zad kundla

który sral na wegiel Belwederu

0cknal sie w nim 0ssowiecki, w zwiazku z czym

nie raz zobaczyl kraj swego dziecinstwa

i dwójka zan nie miala wstydu tym mniej Anders

Konczac zabawe w powrót Przeleckiego

Mówia: Ankona i : Palac Mostowskich

w minionym okresie mial byc zrehabilitowany

 

1987

 

  _

  Na poczatek

  Na koniec

 

___________________________________________________

___ ___ __

 

__ EPILOG __

__ __

__ __

__ __

__ W uszach dogorywal dzwiek poloneza __

__ Chwytal za gardlo rozgwiezdzony mróz. __

__ Gdy braklo patronów naprzód wiara isc przytomnie __

  tylko wara po mnie plakac.

  Sam wolny czynilem i innych wolnymi

  Teraz Bóg i Bonaparte.

 

  Biala Zosia z usmiechem szla przez Berezyne

  jeszcze krok ani kroku skamienialy nurt

  I bialej Zosi olowiany pocalunek.

 

  Horyzont wycial hycla. Gdy sie ustatkowal

  Co bylo? Sam zobaczysz, kiedy tez tam pójdziesz.

 

  W dzien szylam, teraz pruje czarna suknie - modna

  Gwiazda Polarna zloci strzechy Soplicowa.

 

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

-------------------------------------------

 

 

_ _

_ Mitteleuropa: Trauma oder Traum? _

_ _

_ To calkiem jak z Ezopa _

_ Kolega Klasyk _

_ _

_ _

_ Mitteleuropa sen to, czyli zmora? _

_ Lepiej sie snem przebudzic, niz zmora powrócic. _

_ snami sie zyje, przezywa, dozywa _

_ a zmora to my wiemy my umiemy _

_ Jak Ameropejczyk Ameropejczykowi _

_ _

_ Bo Europa kocha sie w gównowadze _

_ a gwarantem jej jest skóra _

_ gwarantem jej jest skóra Europalantów, o których skóre _

_ zawsze dogada sie wielki sasiad _

_ ze swoim lustrzanym odbiciem. _

_ _

_ I zawsze bedzie pokój _

_ na Jalty Monachiów _

_ _

_ dokola Europaland _

_ a w srodku Europalant _

_

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

---------------------------------------

bez tej milosci mozna zyc

widziec radiowóz i sie nie bac

podobno patriotyzm dzis

znaczy: Jej nie dac sie zajebac

 

kiedys sie dala kochac tam

w sercu w oblokach cna niebyla

Za oknem pochód. siedzisz sam

do Niej sie modlac, aby byla

 

zechciala zstapic zostac Ta

dla której zbudzisz sie co rana

Rodacy ja po nocach zwa

Nienarodzona Wyskrobana.

 

baba chalupa bachor w ryk

a fiskus dosiadl cie okrakiem

Baczynski do historii myk

skurczybyk. dobrze bylo takim

 

Jak im zazdroszcze którzy nic

nie maja z Bozej drzazgi na dnie

kosic stypendia ze szkla pic

czekac az nobel sam ci wpadnie

 

suszyc kieliszki az do rana

nie musiec zrywac sie nad ranem

(telefon, panie B., do pana|)

hen, w pensjonacie, w zakopanem

 

nie mam dwudziestu latek i

kij ma minimum te dwa konce

prezydent elekt nie da mi

ziemi, co jasna jest jak slonce

 

niebyle gdzie rachunki krzywd

wyborcza kreska je przekresli

kazdy jest za nie watpi nikt

a malkontentów juz wyniesli

 

 

taka epoka. Boga sle

na dluzszy spacer. chód to zdrowie

Bóg jest Nicoscia. swoje wie

przysnie Ratzinger, to ci powie.

 

 Nie schowam sie we wlasny brzuch

w dyplom i mandat, w kieszen wlasna

w kapele, co dobija sluch

w dywanik pod kanapa ciasna.

 

Czy jest cos wiecej poza tym?

Czy swiat sie konczy na korycie

koncie, tomiku, zgodzie, bym

zdechl, lecz nie dzisiaj (czytaj: zycie)?

 

Kazdy wie swoje. Ziemia krazy.

Wiatr, bladzac wsród cmentarnych alej

gwizdze na wszystko, tych wyjawszy,

co, znajac pule, graja dalej.

 

 

  Na poczatek

  Na koniec

------------------------------------------

 

 

wiersz

jest mózgiem plynacym po scianie

(intelekt dazy, kedy chce)

ide w cholere klnac w zywy kamien

i nie pytajcie czemu klne

 

slonce

kica po dachu ku rynnie

kita wachlujac niczym skunks

dzieci sie gapia malo dziecinnie

dach srodek krawedz wielkie bums

 

chmury

z soba na niebie dra koty

jeszcze ich nie zalewa krew

ani do zarcia ani roboty

blekitny figlujacy chlew

 

miasto

z niebem zagrywa w pingponga

i dziwnie go nie trafia szlag

glista w kanale sie przeciaga

uroczy betonawy wrak

 

wiersz jest

masz lepszy to ze mna sie zamien

doloze pyte albo dwie

ide w cholere klnac w zywy kamien

nikt sie nie pyta czemu klne

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

---------------------------------------------------

 

ach, jak graja graja traby nad wawozem Roncevaux

pomyslal margrabia Roland po momencie

zalatwil jeszcze paru kolejnych Saracenów,

  po momencie

 

 paru kolejnych Saracenów zalatwilo jego

 

  Jeden, o grubych zylastych udach i piórze sterczacym z wlosów

  zlapal za siodlo jego bohaterskiego konia, a w tym samym

  momencie

drugi obrosniety pólnagus wymierza smiertelny cios wlócznia

  skadinad nam znana

 - relikwiarza na piersi i tak juz nie ma od dawna

 

Krew krew chlusta z peknietej aorty zalewa

  resztki mózgu broczy na resztki bialego plaszcza.

 

 wionac przez wirujacy tunel prosto z obrazu Stodulnego

margrabia mysli tak naprawde liczy sie tylko TEN MOMENT

Alez te traby graja nad wawozem

 

  Na poczatek

  Na koniec

----------------------------------------------------

 

Mknac po liniach prawdopodobienstwa

wraz z calym Wszechswiatem B

kujemy do egzaminu

a co jeden to lepszy

 

Zygmunt I Krwawy

Podstepnie uwiezil oslepil wykastrowal

ostatniego ze swiatobliwych mlodzianków

Szpitala Najswietszej Marii Panny Albrechta.

Resztki wycial do nogi stolowej

kolem lamal, ziemie przykaraulil.

 

Ziemia ze wstretem pochlonela

Podstepnego niegodziwego satrape.

 

Wladyslaw IV Zaprzaniec

wyrzekl sie jedynej slusznej wiary

Ryl nosem pod ikona, aby zostac carem.

 

Jego potomki do dzisiaj

pozostaly bastionem reakcji

której nie zaszura byle drendot z demobilu.

 

Historia zycia belferka

Kiedy nas nauczy

kochac i przebaczac?

 

Nastepnym razem rodzimy sie we Wszechswiecie A|

  Na poczatek

  Na koniec

 

--------------------------------------------------------------

jest mi tak zle tak zle

ze nie moze byc zlej

 to nie jest modne

  to nie jest piekne

 to nie jest takie prawdziwe

to nie jest niemodne wiec w modzie

to juz któs kiedys napisal pamietam ze szkoly lyskoczac humanistycznym talentem

 to jest juz raczej dete

zwisa zmiete wyzete

 

 juz nic

 nie sluchajcie

 nie potrafcie

nie patrzcie

nie sadzcie bo po co

 

  Brawo

dziekujemy autorowi

nastepny prosze

 

  Na poczatek

  Na koniec

---------------------------------------

oto epoka. udaje. udaje, ze nie czeka

na czyhajace za oslim rogiem kartki z kalendarza swiete nic

postmodernizm calkiem wygodny worek na wszelki szajs

który ma czelnosc byc nie mówiac: jestem mna

a poniewaz ludzki geniusz nie ma granic niektórzy

glaszczac po glowie intymne frustracje sadza, ze i bokserski

 

z bazaru ida ruscy z dolarami zdala zawodzi polo disko

i choc padalo i bylo slisko wyrolowalo wnas komuszysko

 

na ziemi siada zelazny ptak z niego wysiada Wielki Bialy

Papiez

 caluje bialy polski beton

W tle slonce wschodzi ziewa i zachodzi

dyzurne ulubione disko zawodzi

hejhej mamy wszyscy szczescie, ze zyjemy

 

straganiarka obciaga ponczoche na udzie

 poprawia krzyzyk na dnie dekoltu

pod lada ksiazka w wydaniu kieszonkowym

pt. "Tam gdzie jest smierc, nie ma nas"

 

 

Czyliz nie tkwi w tym w koncu pewne dostojenstwo

 a wiek temu i temu milenium przynajmniej

? bylo na co czekac

 

  Na poczatek

  Na koniec

----------------------

modlitwa

 

Znam wiersz jedyny o niej, który nie jest nia

(A dla scislosci: jest on Lermontowa.)

Gdy jest ci ciezko, pod powieka lsnia

Te jedyne, w kolysce zaslyszane slowa

Czujesz ja w srodku, jak koi i piesci

I juz jest jutro. Juz jest po bolesci.

I ruszasz dalej wraz ze swym ciezarem.

Modlitwa jest zaprawde wielkim darem.

 

Puenta bedzie dziwna, jak na moje wargi

Puenta jest modlitwa Ojca Piotra Skargi

Nowy premier, wybory,oszolomów nabór

Bron z lufia pobroczona wciaz do nowych kabur

Wynioslejszy policjant wszechmocniejsza sitwa

Oto jedna czterdziestu milionów modlitwa

To modlitwa o jeszcze jeden, piaty zabór.

 

  Na poczatek

  Na koniec

---------------------------------------------

 

Jezus smial sie tanczac w Galilei

i nie wszedl mu tam w droge zaden chochol

Jezus z diablem klócil sie, w ferworze gniewnie

przerywajac gladkie zdania wpól

I bylo znac, ze to nie jest pan Twardowski

 

jak mnie calkiem zmoze starosc, to dam wiare

palantom mekolacym o Bozym pokoju

 

 

dzisiaj, miast w niedzielnej szkólce czadzic dzieci

o zboznym pokoju z kuchnia, przeliczajac wielkim palcem tace

rozpoczalbym, zanim na obiad zadzwonia

 

 

"gnusne powietrze drzalo nad pustynia

tego, co jest nie wypowiedza slowa

Gdy znad cedrów Libanu blekitu

uderzyl piorun wolny jak ptak...

 

  Na poczatek

  Na koniec

------------------------------------------------------

 

 

 

Dezyderata co to moze znaczyc

pozadanie pragnienie nieba na nocnym stoliku

albo bez bajer zwykle pozadanie zwykle chciejstwo

 

czy jeszcze ksiazki czytaja dzieciaki

szukajacy brzytwy dla tonacych

 

czy nie wygineli sie nie pochowali

 do biofermów

  harekriszna

  i takich, co zyja z pisania recenzji

 

  dla tych czytelników, którzy przetrwali do tego miejsca

  jezeli tacy sa /a mam nadzieje, ze nie/

 autor napisze, jak trzeba zyc

 ›po prostu dlatego tylko, ze zaplacili!

 

 nie wierz w cuda, nie tylko takie, jak ludzkie czlowieczenstwo

cuda bywaja, i to jakie

Bóg i tak jest i wierzy w Siebie jezeli chcesz

  mozesz i ty tez

ciszy w zyciu nie braknie przed burza na cmentarzu

w co drugim psychopacie

wiec zdazysz i nie spiesz czasem sie do niej

Ona cie znajdzie

  kazdy czlowiek bywa ksiazka niekoniecznie

otwarta i niekoniecznie nowelka aa la Prus

  dobrze stykac sie z soba gladziutko okladka

najlepiej nie zastanawiajac sie specjalnie, co z tego wszystkiego

wynika

 nie musisz pamietac o tym, ile

 równowagi jest w bajzlu

 bajzel jest doskonala równowaga, to

 do ciebie przyjdzie, kiedy przestaniesz gonic za harmonia,

 bezruchem, niedrgnieciem reki wiecej, niz tylko na spuscie

 

 

a narozników w tym swiecie nie brakuje

pisze na nich szmal wartosci spokój

kto do nich da sie zagonic wkrótce bedzie lezal

 

i najwazniejsza rada

 jak rzezaczki strzez sie rad

  i glodnych ksiazeczek, w których pisze

  jak dorosli ludzie maja zyc

 

  Na poczatek

  Na koniec

====================================

-----------------------------------------------------------

 

Bhagawadgita

 

Arjuna jedzie poprzez pole ci,

którzy znaja rzecz wiedza, ze tak nazywa sie indyjski czolg

trzeciej generacji

 

a to nie jest Kuruksetra tyko Tamil Nadu

 

Dwa Tygrysy skryte posród bruzd ujrzaly go pierwsze.

Bracie mój Tygrysie mówi drugi Tygrys

czolo mi potnieje a Kalasznikow z rak wypada

Po cóz przemoc i walka na co nam zwyciestwo

czy potrafisz mi to wyjasnic? a poza tym

mamy tyko jeden granatnik co gorsza z Huty £abedy

 

bracie mój Tygrysie pierwszy Tygrys odpowiada

ja nie jestem Guru Nanak ani tez John Rambo

wiec ci nie powiem czy czolgi winny jechac wskros przez pola

wiem tyle ze mój guru który uczyl mnie wojny powiadal

"abo my ich abo oni nas".

Nazywal sie Sasza, podobno

zginal w Afganistanie, ale moze

to nieprawda, a poza tym

 zostaly nam jeszcze dwie rakiety, albowiem

 

albowiem powiedziano bracie mój Tygrysie

kochajmy sie, a takze: nie dajmy sie.

 

Arjuna jest juz blisko. Ma solidny cekaem

A celowniczy równiez w szkole mial religie

 

i bez watpienia dalszy ciag zapowiada sie interesujaco

 

  Na poczatek

  Na koniec

=======================================

5 III 1997 zmarl Allen Ginsberg

 

Parenascie lat temu widzialem faceta

Ktos go zaprosil do nas wiec przyszedl i do nas

Przyszedl, nic nie powiedzial, usiadl w medytacji

Po kwadransie sie podniósl nic nie mówiac wyszedl.

 

To byl Alek. Ja nie czytam cudzych ksiazek

i najmniej mnie ciekawi, gdzie sie dzis podziewa

Moze frunie z Tymkiem Learym na komecie

a kometa sapie biedaczka ale tez mi sie dostal kurs

 

 

kometa zawija ogonem i znika za horyzontem

i wychodzi, ze tym razem juz sie nie zalapie

 

moze nie urodzilem sie Panem Twardowskim

 

 

odfruneli Alek Ginsberg z Tymkiem Learym

klócac sie co jakis czas, kto ma usiasc za kim

 

 

zostaje mna poeciszsczem bez adresu

i wydawcy z dziura tam, gdzie nalepia sie na czole metke

 pielegnujacym ten swój jakze poetycki

stosunek do wszystkiego, co sie rusza

 

 

 

wiec zostaje pieprzyc Wasz Wzniosly dorobek

ktos musi docenic klasyke, chociaz chociaz

móglbys mi odpowiedziec na jedno krótkie pytanie:

kto ci kazal to robic akurat w rocznice smierci Stalina?

kiedy jak kiedy, ale zepsuc takie swieto

 

  Na poczatek

  Na koniec

========================================

aRs poetica

 

 

palec, co raz spojrzal ku ksiezycu

mruga oszukanczo martwymi morzami

nauczysz sie ludzi czadzic - bedziesz twórca

bzdura na bzdredze pna sie coraz wyzej coraz wyzej coraz wyzej

 

Stwarzac Boga i ubóstwiac czarta

wiesc z soba zapasy fajnie na papierze

 

papier dosc cierpliwie

  butwieje i plonie

jeden, co jest madry

 

  Na poczatek

  Na koniec

=======================================

plenia sie chmury po jeziorach

bo nie jeziora po chmurach

 

Plenia sie bo w ogóle plenia

sie bez specjalnego bo

 i nikt nie patrzy sa widoczne

 

szumne sa chmury na jeziorach

  gdy srebro zywym bólem lsni

biel srebrzy sie w wiszacej kropli

 

  Nie wylaczajcie budzika

 

  Na poczatek

  Na koniec

========================================

 

Mknac po liniach prawdopodobienstwa

wraz z calym Wszechswiatem B

kujemy do egzaminu

a co jeden to lepszy

 

Zygmunt I Krwawy

Podstepnie uwiezil oslepil wykastrowal

ostatniego ze swiatobliwych mlodzianków

Szpitala Najswietszej Marii Panny Albrechta.

Resztki wycial do nogi stolowej

kolem lamal, ziemie przykaraulil.

 

Ziemia ze wstretem pochlonela

Podstepnego niegodziwego satrape.

 

Wladyslaw IV Zaprzaniec

wyrzekl sie jedynej slusznej wiary

Ryl nosem pod ikona, aby zostac carem.

 

Jego potomki do dzisiaj

pozostaly bastionem reakcji

której nie zaszura byle drendot z demobilu.

 

Historia zycia belferka

Kiedy nas nauczy

kochac i przebaczac?

 

Nastepnym razem rodzimy sie we Wszechswiecie A|

1986

 

  Na poczatek

  Na koniec

==========================================

Epitafium Goski Hillar

 

To byla goska hillar jej jedyny wiersz

pozostal kiedy bylem maly nawet jeszcze

wpisywaly Go sobie do pamietników

 

Oni dozyli az drugiej polowy wieku

roboli dzieci byli tacy szczesliwi ze nawet

gryzli paluchy etc. - pelny egzystencjalizm

stracili kilka nastepnych pokolen - zawsze cos wszak to cos

nosic na czele lejbelke stracone pokolenie nic tylko dziekowac

i nic, tylko tracic pokolenia

 

Ale zrobili wreszcie takie dzieci, które

szanuja siebie reszte swiata majac tam, gdzie trzeba

i nie kupuja ksiazek, aby w srodku

dowiedziec sie, jak maja zyc

 

moze te dzieci zrobia nastepne, normalne

na widok których nie porobia w gacie

widzac w ich paluszkach to, co sami

chcieliby, oj chcieli przepuscic przez rajzbret.

 

a moze nie ja nie marynarz ja poeta

 

  Na poczatek

  Na koniec

=========================================

to jest stara komputerownia juz dla takich

wybitnie gorszych, jak ja

 

Skorzy ekranami sprzet rodem zza Gierka

za oknami skrzy noc

Zezuje w lewo pisze list do kochanka

ze byle co i ze o nim mysli

jak ja przytula w tej przekletej Wszawie

i jeszcze byle, byle co.

 

Zezuje w prawo pisze list do kochanka

szkoda oczu

 

Komputer ma mnie w duzym powazaniu pukam w ekran

zezuje w tyl pisze do kochanka

ze jej duszno i ze facet wali w ekran

 

Za pól godziny zamkna znów mnie wessie mrok

(jak sie mówi ssie czy ssam nie wiem sssam) a potem

powróce tam, skad rano wyjade z powrotem

ciekawe, po co

 

Nie bo dzisiejszy czwartek

jest Wielki Wielki

piatek sobota niedziela i cale

pare dni zeby mogli zmienic czas na letni

 

i zyczyc mi serdecznie bym im dal zarobic

bulac na zarcie i inne babelki

 

Wielki Czwartek taki Wielki czwartek

o kurwa

 

  Na poczatek

  Na koniec

===========================================

Dezyderata co to moze znaczyc

pozadanie pragnienie nieba na nocnym stoliku

albo bez bajer zwykle pozadanie zwykle chciejstwo

 

czy jeszcze ksiazki czytaja dzieciaki

szukajacy brzytwy dla tonacych

 

czy nie wygineli sie nie pochowali

 do biofermów

  harekriszna

  i takich, co zyja z pisania recenzji

 

  dla tych czytelników, którzy przetrwali do tego miejsca

  jezeli tacy sa /a mam nadzieje, ze nie/

 autor napisze, jak trzeba zyc

 ›po prostu dlatego tylko, ze zaplacili!

 

 nie wierz w cuda, nie tylko takie, jak ludzkie czlowieczenstwo

cuda bywaja, i to jakie

Bóg i tak jest i wierzy w Siebie jezeli chcesz

  mozesz i ty tez

ciszy w zyciu nie braknie przed burza na cmentarzu

w co drugim psychopacie

wiec zdazysz i nie spiesz czasem sie do niej

Ona cie znajdzie

  kazdy czlowiek bywa ksiazka niekoniecznie

otwarta i niekoniecznie nowelka aa la Prus

  dobrze stykac sie z soba gladziutko okladka

najlepiej nie zastanawiajac sie specjalnie, co z tego wszystkiego

wynika

 nie musisz pamietac o tym, ile

 równowagi jest w chaosie

 chaos jest doskonala równowaga, to

 do ciebie przyjdzie, kiedy przestaniesz gonic za harmonia,

 bezruchem, niedrgnieciem reki wiecej, niz tylko na spuscie

 

 

a narozników w tym swiecie nie brakuje

pisze na nich szmal wartosci spokój

kto do nich da sie zagonic wkrótce bedzie lezal

 

i najwazniejsza rada

 jak rzezaczki strzez sie rad

  i glodnych ksiazeczek, w których pisze

  jak dorosli ludzie maja zyc

 

  Na poczatek

  Na koniec

==============================================

3X96

 

Odkryto nowa gwiazde. To ta starsza Pani

gwiazda Krakówka pamietam na Kanoniczej na pieterku

Siedziala na rudej sofie, nie patrzac na Manke Gretkowska.

 

Wszedzie sie miesci bez rogów zadziorów

tlumaczy sie na wszystkie jezyki jak maszyna

niczym zlota rybenka w zlotej, owalnej puszce

kontener, który pomiesci kazda ladownia

polowy oltarzyk w neseserze kwiaty co nie kryja armat

 

Mysle o panu Zbyszku pewnie sie teraz zapija

Mysle o panu Tadziu nie wiem, co teraz robi

 

 

Nie podoba sie swiat? Bunt wznieci slowo poety?

W tych czasach? Panowie poeci rym do Duze dzieci.

cóz to za swiat, który nie idzie swoja droga

czemus przywarlo mi do jezyka me zwykle Dobrze im tak

 

Gdziez wiec jest pies pogrzebany? Czy w przejrzystym migotaniu

przecinka

w magicznym zdanku "innych, miernych poetów"?

 

Czy w epoce, jak Ona, tak Genialnie sredniej?

 

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

===========================================

Autotren

 

 czas jest rzecza wzgledna a mnie nie ma

 kiedys bylem zeby sprawy nie przedluzac

  bylem choc nie bylo mnie zbyt wiele

 

  teksty sa tekstami ja pisalem

 i nikt nie mógl mi zabronic chociaz wielu

  uznawalo za swa misje na lbie stanac

 zebym zlamal pióro albo i poszedl do pracy

 

 moje teksty na mnie patrza czyzby byly?

 one sa czemu wokolo nich tyle uczuc

 glaszcze je kochane moje bezprzydawkowe

 do diabla nieerotyczne niespychodeliczne

 ani grama tego, co nazywam krótko: retro

 

  wasi ojce i dziadowie byli dziady

  nawet uznawali autorytety, nawet w Boga

  musieli wierzyc albo nie; kenozoik

  stare trawiarze profesor szuman lange witkacy

  timothy leary aallanik wattsik reszta palantów

  pejotl delisyd prozak inna trawa czy ja krowa?

  moze jeszcze drugi gurus: van del velde

  moze jeszcze trzeci: homo tischnericus

 

 byli mlodzi lubili cielece fascynacje

 czy kazda fascynacja jest cieleca? niestety. niestety

 kto spadl z ksiezyca gapi sie na swiat

 jak to slonce sie swieci a pod nim - kurka - nic nowego

 

 chlebak sluzy do noszenia granatów, a mysliwi mysla

 woda jest mokra, a wódka jeszcze bardziej

 baran sie rozindyczyl, a indyk zbaranial

 

  tu mozecie mówic dokladnie to co chcecie

 nawet, ze ja jestem sam moim pokoleniem, lecz me pokolenie

 ma swój honor aby zyc i miec swa wlasna rzyc

 i by miec w rzyci pare spraw i paru panów

 

 co do mnie, to, jak zreszta wiekszosc poetów

  uroczyscie zapewniam, ze zrodzilem sie z powietrza

 mozna mi palic swieczki zezwalam uprzejmie

  ale niech nikt nie mówi: spoczywaj w pokoju

======================================

 

  Na poczatek

  Na koniec

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Autorami tych wierszy nie sa

 

Marcin Swietlicki

 

Adam Mickiewicz

 

Jacek Podsiadlo

 

Edward Stachura

 

Andrzej Bursa

 

Zbigniew Herbert

 

Tomasz Majeran

 

Czeslaw Milosz

 

Marcin Baran

 

Julian Kornhauser

 

Kuba Rozpruwacz

 

Madonna

 

Jerzy Buzek

 

Exlibris

 

Wislawa Szymborska

 

Smok Wawelski

 

 

 

 

 

 

Sami nie wiecie, jak mi z tego powodu przykro........................

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

---------------------------------------------------------< /p>

* Moj praziad rzeczywiscie nazywal sie Antoni Riesenkampff i byl generalem kirasjerow.